Narzędzia on-line do planowania wypraw

W dawnych czasach (choć wcale nie tak odległych) planowanie wyjazdu odbywało się na kartce papieru, na której lądowała lista wyposażenia, na zdobywanych z trudem mapach, czasem dzieki książkowym przewodnikom. W epoce cyfrowej, przy powszechnym dostępie do internetu i jego nieograniczonych zasobów, informacja znajduje się znacznie bliżej.

Nie ma jednego programu czy aplikacji na smartfona „zorganizuj wyprawę”. Jest za to masa stron przydatnych osobom podróżującym. Rozkłady jazdy, mapy, rezerwacje hoteli, wynajem samochodu, znalezienie restauracji czy lekarza – technologia bardzo ułatwia przemieszczanie się po świecie. Aplikacji i serwisów dla podróżników jest sporo.

A co z wyprawami górskimi? W trakcie moich wypraw używam wciąż papierowej mapy i kompasu, istnieje jednak kilka narzędzi, które pozwalają mi lepiej zaplanować mój marsz. Zebrałem je poniżej. Część z nich przyda Ci się przy planowaniu wędrówek w Polsce, inne obejmują Europę lub cały świat.

Pierwszy serwis może wydawać się oczywisty. Słyszeli o nim wszyscy, choć nie każdy wykorzystuje wszystkie jego możliwości. Kolejne narzędzia są mniej popularne, choć również bardzo przydatne.

Google Maps/Open StreetMap

Absolutna oczywistość i podstawa. Pozwalają na szybki rzut oka na jakiś region, o którym akurat przeczytałem w sieci. Pozwalają rozpoznać siatkę dróg i miejscowości w okolicy, którą przemierzam. Pomagają określić, jak długi i trudny będzie dojazd w jakieś miejsce. Pomagają zajrzeć w miejsca kompletnie niedostępne, jak Płaskowyż Putorana czy środek australijskiego outback’u.

Google Maps posiadają jednak kilka innych, rzadziej używanych funkcji:

  • pomiar odległości z punktu A do B, nie tylko wzdłuż dróg, ale i mniejszych ścieżek
  • pomiar odległości wzdłuż linii – prostych lub łamanych
  • możliwość tworzenia własnych map, na podstawie otrzymanych od kogoś lub ściągniętych z sieci współrzędnych; tak na przykład wygląda moja planowana trasa marszu przez Karpaty Ukraińskie w styczniu:

google_maps_slad

  • podgląd w Street View; wbrew pozorom nie składają się na niego zdjęcia wykonane tylko z samochodu; są to także fotosfery: ujęcia obejmujące 360° dokoła, pozwalające obejrzeć jakieś  miejsce. Jak je znaleźć? Na Google Maps chwyć wskaźnikiem myszki żółtego ludzika w prawym, dolnym rogu i przeciągnij nad mapę. Zobaczysz, jak pojawiają się na niej niebieskie kółka. Upuść ludzika w jedno z nich – i delektuj widokiem. Autorzy takich 360° ujęć wykonują je w miejscach, zdawało by się, kompletnie niedostępnych, niebezpiecznych, czasem nawet ogarniętych walkami. Byłem zaskoczony znajdując wśród nich np. świątynię jezydów w irackim Kurdystanie:

street_view_irak

A tak wyglądają ostatnie metry pod szczytem Mont Blanc w Alpach:

street_view_mont_blanc

Możliwości wykorzystania Google Maps jest wiele. Tworzenie własnych map i eksplorowanie odległych miejsc to podstawy, z których warto skorzystać.

Alternatywa jest serwis Open StreetMap, tworzony przez użytkowników nawet bardziej, niż strona Google’a. Znacznie lepiej jest tam wyeksponowana treść przydatna turystom: szlaki, ścieżki, drobne punkty orientacyjne (jak wieże, maszty czy linie wysokiego napięcia) . Znacznie lepiej nadaje się ona do planowania wędrówek, a w rejonach uczęszczanych zawiera bogactwo informacji, które publikują w serwisie inni.

Google Earth

Tam, gdzie nie docierają fotografowie, wciąż możesz skorzystać z tego darmowego oprogramowania. Jeszcze nie zastępuje ono wizyty na miejscu, ale w sumie niewiele mu brakuje. Na bazie zdjęć satelitarnych tworzy on trójwymiarowy model terenu, pokazując jego ukształtowanie. I robi to zaskakująco dobrze. Po powrocie z przejścia irańskiego Zagrosu żałowałem, że nie używałem tego oprogramowania przed wyprawą, gdyż pozwoliłoby ono precyzyjnie określić drogę przez góry tam, gdzie stare mapy przestawały być przydatne. Znając dokładne kształty gór i dolin, za pomocą Google Earth możesz ustalić trasę marszu, drogę wejścia na szczyt, nachylenie ścian. Ważna uwaga: program ten ma tendencje do „spłaszczania” bardzo stromych grani i grzbietów, przedstawiając je jako pozornie łatwiejsze, niż w rzeczywistości.

Do Google Earth możesz wgrać trasę zaplanowanej wycieczki w postaci pliku *.KMZ. To daje zupełnie nowe możliwości – jesteś w stanie zrobić rekonesans Twojej przyszłej trasy „z powietrza”, pod różnymi kątami i z dowolnego kierunku. Jeszcze będąc w domu możesz więc zobaczyć przyszłą trasę, jej otoczenie, szukać miejsc na biwaki itp. Ogranicza Cię przy tym tylko szczegółowość zdjęć satelitarnych. Poniżej: mój planowany szlak przez Karpaty Ukraińskie i wejście na wierzchołek Sywuli w Gorganach:

szlak_ukraina_sywula

albo wypatrzone dzięki Google Earth potencjalne schronienie pod granicą rumuńską:

Program ten połączony był z serwisem Panoramio, globalną bazą zdjęć, przypisanych dokładnie do miejsc, w których je wykonano. Obecnie baza ta stała się częścią Google Maps. Przybliżając dowolny fragment Ziemi w oknie programu, zobaczyć możesz miniatury zdjęć. Po kliknięciu jednej z nich, otworzy się ramka z fotografią. Główne okno programu pozwala oszacować przybliżony kształt terenu, zdjęcie pokaże jego rzeczywisty wycinek. Na zdjęciu poniżej: najgorętsze miejsce Ziemi, pustynia Lut w Iranie.

google_earth_iran_lut

Excel/Google Drive

O ile planowanie zaczynam od Google Maps, to dalsza część oznacza zabawę tabelami. W arkuszu kalkulacyjnym układam dystanse, notuję ilość potrzebnego jedzenia oraz finanse. W osobnym pliku trzymam listę sprzętu, wraz z wagą każdego elementu wyposażenia. Taka lista bardzo ułatwia kompletowanie bagażu. Zanim zabiorę się do pakowania, zaznaczam na niej rzeczy do wzięcia i sumuję ich wagę. Analizuje ją, starając się zidentyfikować elementy, które mogę zostawić lub zastąpić lżejszymi. Dopiero gdy lista jest gotowa, przystępuję do pakowania plecaka według niej.

W przypadku zespołu utwórz plik w serwisie Google Drive i zaproś do niego pozostałe osoby.

excel

Trello

Aby każdy w zespole znał swoje zadania i terminy ich wykonania, użyj platformy umożliwiającej pracę nad projektami. Pozwala ona dzielić się wiadomościami, przydzielać zadania i odznaczać te już wykonane, ustalać terminy, przesyłać pliki itd. Jej zasadą jest posiadanie wszystkich danych w jednym miejscu tak, by były dostępne dla każdego. Jeśli Twój partner nie przygotuje apteczki pierwszej pomocy, nie będzie już mógł powiedzieć „myślałem, że to zrobi kto inny”. Takie narzędzie jednoznacznie wskazuje kto, co i na kiedy ma wykonać.

Trello to prostsze z nich, umożliwiające przede wszystkim zarządzenie wymianą wiadomości. Nie posiada rozbudowanych możliwości, przyda się raczej w procesie planowania i burzy mózgów.

trello

PB Works

PB Works to już wszechstronne narzędzie do dzielenia się zadaniami. Dzięki niemu zorganizujesz dużą wyprawę w większym gronie, gdzie w grę wchodzi planowanie budżetu, trasy, zaopatrzenia, wiz, pozwoleń itd, i nie możesz pozwolić sobie na ominięcie niczego. Jeśli planujesz także działania PR-owe, kontakty z mediami i sponsorami, wysyłanie wiadomości do wspierających – PB Works jest doskonałym rozwiązaniem. Znajdziesz tam także miejsce na dyskusję o waszych planach, która zastąpi niekończące się wymiany maili lub grupy facebookowe. Podobnie jak Trello, PB Works jest narzędziem darmowym.

porsche_tasks

Pogodynka.pl/Meteo.pl

Im bardziej odległy termin, tym, większa szansa, że prognoza nie wypali. Nie zwalnia to jednak od sprawdzenia jej. Nawet przed weekendowym wypadem w góry to rzecz obowiązkowa.

W warunkach polskich wystarczy mi zazwyczaj rzut oka na dwie strony: pogodynka.pl (Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej) oraz meteo.pl (ICM, Uniwersytet Warszawski). Prognozy obydwu są dość wiarygodne i gdy po spojrzeniu na obydwie widzę zbliżone prognozy – mam właściwie pewność, że się sprawdzą. Zwłaszcza ICM pozwala na przewidzenie załamania bądź poprawy pogody z 2-3 godzinną dokładnością.

icm

Mountain Forecast

Dla „reszty świata” sprawdzonymi serwisami są: mountain-forecast.com oraz accuweather.com. Zwłaszcza ten pierwszy stworzony z myślą o turystach i alpinistach, obejmuje niemal każdy łańcuch górski na świecie. Potrzebujesz sprawdzić prognozę dla Piku Somoni, najwyższego szczytu w tadżyckim Pamirze? Nic prostszego – kilka ruchów myszką wystarczy, by przeklikać się do właściwego miejsca i góry. Strona prezentuje 2 prognozy: 3-dniową i 6-dniową. Składają się na nie: zachmurzenie, temperatura rzeczywista i odczuwalna, prędkość wiatru, opad deszczu lub śniegu i poziom izotermy 0°.

Serwis Mountain Forecast uwzględnia też różnice, jakie panują na różnych wysokościach. I tak, dla najwyższego szczytu Pamiru, określić możesz warunki na wysokości 3500, 4500, 5500, 6500 i 7500 metrów. A więc nie tylko sama góra, ale także każdy założony na niej obóz mają swoją prognozę. Wejście na 7500 m szczyt w niedzielę, 18 grudnia? Przy huraganie 135 km/h i temperaturze odczuwalnej -68°C mogłoby być utrudnione.

mountain_weather_2

Avalanches.org

Jeśli mowa o pogodzie, nie wolno zapominać o zagrożeniu lawinowym. W Polsce warunki śnieżne i możliwość wystąpienia lawin podają komunikaty TOPR i strony właściwych grup GOPR. Na Słowacji robi to Horska Zahranna Sluzba. Aby sprawdzić zagrożenie dla gór w dowolnym miejscu Europy, użyj strony avalanches.org – obejmuje ona większość krajów górskich krajów naszego kontynentu, poza Ukrainą i Bałkanami.

Karpaty.net/laviny

Strona uzupełnia powyższy serwis o góry Ukrainy, podając stopień zagrożenia lawinowego dla kilku pasm, gdzie takie zagrożenie istnieje: Bieszczadów, Borżawy, Świdowca i Czarnohory. Korzystałem z niej, przygotowując zimowe przejście gór Ukrainy.

Magnetic-declination.com

W artykule na temat kompasów wspomniałem o zjawisku deklinacji magnetycznej. Jego istota jest fakt, że geograficzny biegun Ziemi oraz biegun magnetyczny nie pokrywają się. W wielu miejscach Ziemi igła kompasu wskazuje więc kierunek inny, niż geograficzna północ. Różnica ta nazywana jest deklinacją magnetyczną. Jej wartość jest niekiedy podawana na marginesach map, ale dla pewności warto sprawdzić ja przed wyjazdem na tronie magnetic-declination.com.

deklinacja_magnetyczna_sprawdzanie

Geocontext-Profiler

Strona umożliwia stworzenie profilu wysokościowego każdego miejsca na Ziemi, w tym dna oceanów. Można wykreślić na mapie planowaną trasę lub wgrać do serwisu plik KML, KMZ lub GPX z urządzeń GPS. To spora pomoc przy planowaniu przejść górskich, pozwalająca ocenić ilość i trudność podejść, różnice wysokości na trasie itp. Poniżej przykład profilu, stworzonego w oparciu o plik z odbiornika GPS, dla Izraelskiego Szlaku Narodowego, który planuję przejść w tym roku:

Mapa-turystyczna.pl

Zaplanować trasę możesz na papierowej mapie, ale jeśli zależy Ci na precyzji, bardzo wygodnym rozwiązaniem dla Polski jest strona mapa-turystyczna.pl. Oparta na podkładzie Google Maps, posiada aktualną bazę naszych szlaków górskich – karpackich, sudeckich, świętokrzyskich i jurajskich oraz szlaki większości pogórzy. Możesz wytyczyć trasę między dwoma punktami, szukając najkrótszej drogi lub idącą przez ustalone miejsca pośrednie. Możesz też układać wędrówki wielodniowe, liczyć odległości, sumy podejść i zejść, punkty GOT i profile wysokości. Strona umożliwia tworzenie konta użytkownika, w którym zapisujesz stworzone trasy. Świetna pomoc na każde wyjście: od jednodniówek po Główny Szlak Beskidzki.

mapa_turystyczna

Waymarkedtrails

Podobnym, bardzo rozbudowanym serwisem, obejmującym Europę i kilka miejsc USA, jest strona waymarkedtrails.org. To olbrzymia baza ścieżek konnych, rowerowych, narciarskich, a przede wszystkim pieszych. Głównie górskich, ale jest też mnóstwo nizinnych, wśród nich szlaki pielgrzymkowe.

Strona zawiera wszystkie europejskie szlaki długodystansowe i wiele krótszych, a równie ciekawych: Via Alpina, Słoweński Szlak Górski, szlaki Pirenejów, Gór Kantabryjskich lub francuskie GR. Po drugiej stronie Atlantyku znajdziesz Szlak Appalachów, Pacific Crest Trail i kilka krótszych. Po najechaniu na fragment kontynentu, lista szlaków w bocznym panelu płynnie się zmienia. Klikając na nią, otrzymasz podstawowe informacje o wybranej ścieżce. Nie można tu, niestety, mierzyć odległości i planować własnych tras, wciąż jest to jednak genialna pomoc, gdy planujesz swoją drogę gdzieś w Europie.

waymarked_trails

Loadmap.net

Bardzo często mapy terenów, w które się udajemy, mogą być niedostępne lub bardzo drogie. Spróbuj w Polsce kupić dobrą mapę gór, np. Afganistanu… I tu z pomocą przychodzą radzieccy topografowie. Sowieckie mapy to absolutny skarb, gdy zamierzasz zapuścić się w rejon pozbawiony szlaków, a często w ogóle śladu człowieka.

Loadmap.net to darmowy, a przy tym olbrzymi, zbiór map sowieckich i amerykańskich. Kreślone w skalach 1:100, 1:200 i 1:500 tysięcy oraz 1:1 miliona, sowieckie arkusze obejmują nie tylko terytorium dawnego Sojuza, ale także całą Europę, Azję i Afrykę. Skala nie zawsze pozwala na dokładną nawigację, zaskakująco dużą część świata pokryto jednak dwusetkami. W Iranie, na przejściu gór Zagros, korzystałem z takich właśnie arkuszy, w skali 1:200 000, gdzie perskie nazwy zapisano cyrylicą. Niemal cały Iran pokryty jest takimi właśnie mapami. A już dawny ZSRR, Afganistan czy północny Pakistan to w sporej części eleganckie mapy „setki”, 1:100 000, pozwalające na bezproblemowe przemieszczanie się w terenie górskim.

Na tej samej stronie znajdziesz także amerykańskie arkusze wojskowe 1:250 000 i 1:1 000 000. Każdą mapę z tego serwisu ściągniesz za darmo, jako plik GIF w wysokiej rozdzielczości (zazwyczaj 6-12 megapikseli) lub plik *.MAP.

Podobnym serwisem, obejmującym sowieckie mapy 1:200 000 jest strona maps.vlasenko.net.

loadmap

Chomik

Ukrytym skarbem polskiej (a może cypryjskiej?) sieci jest serwis chomikuj.pl. A dokładnie jedno konto, należące do użytkownika Atanor, jednego z administratorów forum outdoor.org.pl. Ten uczynny człowiek umieścił na serwerze prawie 0,5 terabajta map całego świata. Choć większość z nich to mapy do urządzeń GPS, część jest dostępna jako pliki graficzne. Ściągnąć je może każdy, kto posiada konto na „Chomiku” i wybuli kilka złotych za transfer. Atanorowi zawdzięczam np. dokładne mapy topograficzne, używane na przejściu Islandii.

Wikiloc

Nawet, jeśli sam nie używam GPS, serwisy ze śladami, wgranymi przez ich użytkowników mogą być bardzo pomocne. Przede wszystkim wskazują możliwe drogi przejścia i czas pomiędzy poszczególnymi punktami.

Świetnym serwisem tego typu jest Wikiloc, stworzony przez Katalończyka Jordi Ramota. Umożliwia on wprowadzanie przez użytkowników własnych śladów wraz z opisami. Do każdego z nich przypisany jest automatycznie profil wysokościowy szlaku.

Tak wygląda na Wikiloc trawers Islandii: https://pl.wikiloc.com/wikiloc/view.do?id=10195025

a tak Mały Szlak Beskidzki: https://pl.wikiloc.com/wikiloc/view.do?id=10424287

wikiloc

Traseo

Podobnym projektem, bogatszym w opcje, ale rozwijanym głównie na terenie polski, jest strona Traseo. Popularna wśród rowerzystów, używana także przez pieszych i kajakarzy. Stworzono do niej aplikację na telefon, dającą dostęp do wszystkich tras w serwisie i umożliwiającą ściągnięcie na telefon dokładnej mapy. Przydatna dla piechurów i rowerzystów z terenu Polski, którzy korzystają z GPS w telefonie.

traseo

Blogi

Cóż. Choć moja strona ma formułę bloga, sam blogi czytam rzadko i podobno nawet ich nie lubię (tak stwierdziła Ania na „Wachlarzu”: LINK DO FILMU). Jest to jednak potężna baza informacji na temat miejsc, które planuję odwiedzić. Ich autorzy podpowiedzą, jaki sprzęt wziąć, wskażą miejsca, gdzie uzupełnisz zapasy, znajdziesz wodę itd.

Strony tematyczne

Moją pasją są szlaki długodystansowe, a coraz więcej z nich posiada swoje serwisy internetowe. Via Alpina, Via Dinarica, drogi św. Jakuba i inne. Wiele z tych stron zawiera tylko podstawowe dane. Inne (jak Te Araroa) to encyklopedie wiedzy. Duży rejestr wypraw z całego świata posiada Brytyjskie Królewskie Towarzystwo Geograficzne, jednak ich opisy są niezwykle lakoniczne.

To rozbudowany komplet, z całego powyższego zestawienia nie korzystam właściwie nigdy. Ale im bardziej skomplikowaną wyprawę planujesz, tym więcej źródeł wiedzy warto mieć. Mam nadzieję, że powyższe okażą się pomocne przed Twoim kolejnym wyjazdem.

Zobacz również

21 odpowiedzi

  1. Świetny zbiór stron!!! Wielkie dzięki za pomoc. Szczególnie przyda się strona z radzieckimi mapami
    Pozdrowienia z Wrocławia 😉

  2. Cześć, sporo ciekawych informacji w artykule. Ja na razie głównie naszą Polskę przemierzam, ale kiedyś przyjdzie taki moment, że wybiorę w jakieś „obce” góry 🙂

    Ja korzystam dużo z mapa-turystyczna.pl, można z niej też w miarę sprawnie korzystać na urządzeniach mobile (osobna aplikacja). Ponoć można kupić mapy offline choć opinie są różne. Jedyne czego mi na tej stronie brakuje, to „niemoc” algorytmu gdy potrzebujemy zejść ze szlaku i np. pójść jakąś drogą, która szlakiem nie jest, trzeba wtedy wyznaczać trasę odcinkami. Ciekawą opcją jest przełączanie perspektywy mapy z terenowej na tzw. sygnaturę, gdzie mamy oznaczone kluczowe informacje turystyczne (jak na standardowej „papierowej” mapie), które często mogą się bardzo przydać, np gdzie są wiaty na szlaku, gdzie są apteki, pomniki, punkty widokowe itp…

    Do planowania tras nie po szlakach, używam głównie googlemaps przy wsparciu streetview (genialne, tam gdzie dojechali), a np. gdy planuję trasę również na rower/moto weryfikuję stopień przejezdności drogi na openstreetmap – tam ścieżki i dukty polne rzeczywiście są prawidłowo oznaczone, na googlu czasami ciężko stwierdzić… na tej stronie jakiś czas temu również można było dostrzec naniesione schematy dróg, które mają dopiero powstać w najbliższych latach (teraz wydaje mi się że zlikwidowali tę opcję, a szkoda…)

    Czasami też korzystam ze strony geocontext.org, oprócz wielu ciekawych opcji można tam zobaczyć przekrój jakiegoś odcinka czy linii łamanej.
    Odnośnie map googla, to fajną opcją jest poglądowy przekrój trasy jaki pokazuje, niestety dostępne tylko gry środkiem transportu jest rower i na dodatek trasa nie jest płaska (dlaczego nie dostępne również dla pieszej wędrówki ? hmm…)

    Muszę bliżej przyjrzeć się traseo, ot z czystej ciekawości 🙂

  3. Jeśli ktoś wybiera się do Estonii to polecam tę stronę:
    http://loodusegakoos.ee/where-to-go/search-options
    Bardzo przejrzysta, prosta i zarazem dokładna (nie ma problemów by bez GPSu trafić w nocy np: na pole namiotowe w środku lasu).

    Może zrobiłbyś oddzielną zakładkę na stronie gdzie byłyby wszystkie takie strony podane i aktualizowane co jakiś czas?

    Pozdrawiam.

  4. Ja korzystam z z TrekPlannera: http://www.planetagor.pl/places/application/TrialDraw.php. Sporo chodzę nie tylko po Polsce, ale też po górach na Słowacji, w Czechach, Niemczech i innych krajach. Robię także Koronę Europy. Chodzę też poza szlakiem, a ta aplikacja umożliwia mi narysowanie także takiej poza szlakowej trasy :). Są tam mapy polskich gór z Sygnatury, mapa Ukrainy (akurat z niej nie korzystam) i mapa Europy. Poza tym biegam u siebie po mieście, więc na trekplanerze rysuję moje trasy biegowe.

  5. Dobrym serwisem pogodowym jest też norwerski yr.no – szczególnie do podróży po właśnie tym kraju 😉 Do kompletu mapa na http://www.ut.no/kart – zaznaczone są na niej oficjalne szlaki turystyczne wraz z opisami, a sama mapa (zarówno w wersji klasycznej jak i lotniczej) w wielu miejscach jest o wiele dokładniejsza od Google Maps.

  6. ridewithgps.com chyba najważniejsze.
    OSM – przydatne dosyć
    MAPSTER – przydatne bardzo jeśli ktoś chce wiedzieć o danej okolicy więcej niż można wyczytać na wikipedii. Praktycznie cały świat ale głównie tereny byłej RP.

    Dla rowerzystów Baza Podjazdów też się przyda.

  7. Pokaźny zestaw narzędzi – to lubię!
    Ja ze swojej strony dorzucę strony do planowania ekwipunku (checklista i gramatura):
    LighterPack.com (preferowany przeze mnie)
    oraz
    GearGrams.com

  8. Bardzo ciekawe zestawienie i zastosowanie między innymi Google Maps i podobnych narzędzi. Grunt by nie polegać tylko na tej technologii ale za wczasu te mapy wydrukować i w folie wrzucić by przypadkiem w terenie ich nie zalało. Z innych ciekawych narzędzi dodam jeszcze: https://www.bdl.lasy.gov.pl/portal/mapy dające podgląd na nasze lasy Państwowe. Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *