Niektórzy nazywają mnie podróżnikiem, choć sam się tak nie przedstawiam. Wolę mówić, że jestem człowiekiem, który spełnia swoje marzenia, nie dbając czy pasuje do jakiejkolwiek definicji. Moją pasją są długodystansowe wyprawy, podczas których pokonuję setki lub tysiące kilometrów, zazwyczaj samotnie.
Często jestem w drodze, ponieważ szukam odpowiedzi na najważniejsze pytania. Podróżowanie jest dla mnie próbą zrozumienia świata, poznania go z bliska, bez pośpiechu i powierzchowności, konfrontowaniem umysłu z „innym”. Wędrówka przez góry – szukaniem odpowiedzi o siebie samego i próbą uchwycenia tego, co niematerialne.
Moja przygoda z górami zaczęła się ponad 30 lat temu. Momentem, który do dziś uważam za przełomowy, była samotna wyprawa Łukiem Karpat w 2004 roku – pierwsze w historii samotne przejście tego łańcucha górskiego. Od tamtej pory przeszedłem 25 000 km przez trudno dostępne tereny górskie Europy i Azji. Za moje najważniejsze przedsięwzięcia uważam Trawers Grenlandii, zimowy trawers Islandii wschód-zachód, przejście irańskiego łańcucha gór Zagros i dwukrotne przejście Łuku Karpat. Wędrowałem w Himalajach, Karakorum, Tien-Szanie i Pamirze, przeszedłem grań Pirenejów, trawers Alp, Izraelski Szlak Narodowy, palestyński Szlak Abrahama. W moich podróżach doceniam nie tylko wyzwanie, ale przede wszystkim zrozumienie, jakie przynoszą.
Osobno realizuję pasję jaką są góry wysokie. Zaowocowała ona wejściami na kilkadziesiąt wysokich szczytów Alp, Kaukazu, Azji Centralnej i Himalajów i Andów, w tym Mont Blanc, Kazbek, Elbrus, Island Peak, Mera Peak, Aconcaguę (6961 m), a także Pik Lenina (7134 m), Chan Tengri (7010 m) i Baruntse (7152 m).
Podróże te zostały dwukrotnie wyróżnione na gdyńskich „Kolosach”, otrzymały też dwie nominacje do nagrody National Geographic Traveler. W 2022 roku całokształt tych wypraw uhonorowano Nagrodą Magellana. Dwie z nich stały się tematem książek.