Szlak Abrahama – pieszo przez Palestynę

W lutym zeszłego roku po raz pierwszy udałem się do Izraela, by przejść pieszo cały ten kraj. 65 dni zajęło mi dotarcie znad Morza Czerwonego pod granicę libańską. W tym czasie ukończyłem całość Izraelskiego Szlaku Narodowego. Od początku wiedziałem jednak, że będzie on tylko pierwszą połowa historii. Drugą jest Szlak Abrahama prowadzący przez Terytoria Palestyńskie.

Szlak, którym przeciąłem cały Izrael, starannie omija wszelkie tereny sporne. Nie dociera więc na Zachodni Brzeg, do Strefy Gazy, na wzgórza Golan. Omija nawet Jerozolimę, miasto wciąż będące przedmiotem sporów. Jak poznać tamte miejsca? Izraelczycy posiadają swój szlak, przecinający kraj. Niespodzianką dla wielu osób może być fakt, że także Palestyńczycy posiadają swój szlak pieszy, prowadzący przez tereny Zachodniego Brzegu: Szlak Abrahama (Abraham Path, arab. Masar Ibrahim). Choć tworzono je osobno i z różnymi intencjami, obydwa się uzupełniają. Ostatecznie trudno zrozumieć Izrael, jeśli nie znajdziesz się po obydwu stronach betonowego muru. Dlatego po zobaczeniu strony izraelskiej, zamierzam dotrzeć na drugą, palestyńską. Podobnie jak rok temu chcę doświadczyć tego miejsca osobiście i posłuchać opowieści napotkanych ludzi. Minionej zimy nie starczyło mi czasu, by udać się na niego. Być może dobrze, gdyż przeszedłbym Zachodni Brzeg w pośpiechu. Teraz daję sobie więcej czasu niż potrzeba, by przejść całość tego miejsca.

Szlak Abrahama

Ten długodystansowy szlak ma w zamyśle przecinać wszystkie kraje Bliskiego Wschodu, spinając miejsca, przez które wędrował Abraham, ojciec żydów, chrześcijan i muzułmanów. Jego pomysłodawcą jest Amerykanin, William Ury, antropolog i międzynarodowy mediator, w przeszłości pomagający rozwiązywać międzynarodowe konflikty, także zbrojne. Ja zauważył, historia Bliskiego Wschodu ma swoje źródła w jednym człowieku, który wraz ze swoją rodziną ruszył w drogę przez te ziemie – z Ur chaldejskiego (obecnie Irak) do Charranu (dzisiejsza Turcja) i na południe, do Kanaanu i Egiptu. Tak właśnie, według Księgi Rodzaju, wędrował Abraham, ojciec żydów, chrześcijan i muzułmanów. W zamyśle szlak ma liczyć kilka tysięcy kilometrów i prowadzić wielkim łukiem z Iraku przez Kurdystan, Turcję, Syrię, Liban, Izrael i Palestynę aż po Egipt. W praktyce znaczna jego część jest tylko ideą, a wiele miejsc, przez które przebiega, ogarnęła wojna. Szlak Abrahama istnieje więc jako krótki odcinek w Turcji oraz nieco dłuższy, przez ziemie palestyńskie i izraelskie: z Beer Szewy na pustyni Negev przez Hebron, Betlejem, Jerozolimę, Jerycho, Nablus w okolicę Dżeninu. Na terenie Zachodniego Brzegu to około 300 km.

abraham_path_szlak_abrahama

Czym jest Szlak Abrahama możesz zobaczyć na tym krótkim filmie:

lub tym 15-minutowym, gdzie ideę szlaku tłumaczy sam jego autor:

Zachodni Brzeg odwiedziłem podczas zaledwie 3 dni, w trakcie których pobieżnie dotknąłem trudnej rzeczywistości tego miejsca. Oglądałem Hebron, podzielony i naszpikowany wrogością, oglądałem ruiny starego Jerycha i zatłoczone ulice Ramallah. Choć łapałem pilnie słowa moich przewodników, wciąż pobieżnie tylko dotykałem tamtych miejsc. Tym razem wracam, by na Szlaku Abrahama poszukać odpowiedzi na pytanie: czym są Izrael i Palestyna, jedna ziemia dwóch narodów.

Jerozolima

Węzłem, gdzie splatają się wiara, emocje i relacje między niemal wszystkimi mieszkańcami Izraela, jest Jerozolima. Dzięki gościnności Abraham Hostel Jerusalem mogłem spędzić niemal tydzień w świętym mieście i opuszczając je byłem pod ogromnym wrażeniem. Także teraz planuję wrócić do Jerozolimy, aby poznać lepiej to miasto. Przez te dni planuję też zbieranie materiału zdjęciowego i stworzenie na jego podstawie filmów: o samym mieście, o szlaku Abrahama i o Izraelskim Szlaku Narodowym.

Najbliższych 5 tygodni spędzam więc w niezwykłym miejscu, w czasie, gdy wokół wspólnego miasta Żydów i Palestyńczyków narasta kolejny konflikt. Mimo to mam nadzieję, że będzie to pracowity i niezwykły czas, a pierwszymi efektami będę mógł podzielić się z Wami już wiosną. Stay tuned.

Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *