W jednym z poprzednich artykułów opisałem jak wybrać puchowy śpiwór na zimę. Śpiwór to jednak nie wszystko, jeśli chcesz spać na mrozie. Obiecałem napisać, jak wygląda cały mój system do „zimowego snu”.
Pierwsza wersja tego artykułu powstała 2 lata temu. Od tamtej pory mój sprzęt do zimowego biwakowania zmienił się znacząco. Jest lżejszy, wygodniejszy i jest go mniej. Wymianie uległy namiot i mata, śpiwór jest ten sam. Pozostała główna zasada: na mój zestaw składa się kilka elementów, które mogę wymieniać lub łączyć. Dzięki temu zawsze odpowiada aktualnym warunkom.
1. Schronienie: namiot / tarp
Dobry namiot, zwłaszcza 4-sezonowy, wytrzyma prawie każdą pogodę, także silny wiatr czy opad ciężkiego śniegu. Jest 2-warstwowy, do tropiku podczepiona jest sypialnia z siatki. Najlepiej ze wszystkich schronień utrzymuje ciepło. Zazwyczaj ma też przedsionek, w którym można gotować. Przez długi czas używałem jednopowłokowego namiotu Eureka! Zeus 1 EXO. Był moim schronieniem na przejściu Łuku Karpat w 2013 roku, miałem go także na zimowym przejściu Karpat Słowackich i w Alpach.
Po kilkunastu latach moim schronieniem na trudniejsze warunki stał się MSR Freelite 1. To minimalistyczny model, mieszczący tylko jedną osobę, z miejscem na bagaż w przedsionku. Nie jest dedykowany do turystyki zimowej, ale spełnia swoje zadanie także na mrozie. Posiada pełną sypialnię z lekkiej siatki, która latem pełni rolę moskitiery, a zimą ogranicza nieprzyjemności związane z kondensacją wilgoci na ścianach. Mimo to jego olbrzymią zaletą jest waga – 1020 g w wersji pełnej i zaledwie 830 gramów w wersji „light”, gdy zastąpię sypialnię dedykowanym podkładem/podłogą.

Freelite 1 z podkładem i pozbawiony sypialni zamienia się w coś, co w amerykańskiej terminologii można określić jako „tarptent”. Takie schronienie daje pełną osłonę przed deszczem i śniegiem, słabszą przed wiatrem, który wpada przy gruncie. Zimą przepływ powietrza eliminuje kondensację wewnątrz, ale jeśli zależy mi, by zatrzymać wiatr wpadający do wnętrza mogę obsypać brzeg tropiku śniegiem i zatrzymać ciepło wewnątrz. Pozbawione sypialni schronienie jest też znacznie bardziej obszerne. Freelite 1 w wariancie „light”, razem ze szpilkami, waży wówczas znacznie poniżej 1 kg i daje bardzo dobrą osłonę nawet na czas śnieżycy.

Jeszcze lżejszym rozwiązaniem jest tarp, płachta materiału rozpinana na kijkach lub rozciągana między drzewami. Daje zazwyczaj dużo miejsca, kondensacja, a przez to także ryzyko zamoczenia śpiwora, jest znikome. Waga mojego to 250 lub 400 g, zależnie od wielkości. Nie utrzymuje jednak „poduszki ciepła” w środku i wymaga uważnego rozstawiania, pilnowania kierunku wiatru itp. Tarp jest rozwiązaniem na krótsze, kilkudniowe wypady, gdy nie przewiduję śnieżycy i biwakuję w lesie. Namiot to jedyna opcja, gdy trafisz na bardzo złą pogodę, gdy biwakujesz wysoko lub w odsłoniętym terenie pozbawionym drzew. Będzie też właściwym wyborem gdy pokonujesz długi, wielodniowy lub nawet wielotygodniowy szlak. Na tak długich wyprawach pogody nie da się skutecznie przewidzieć i lepiej przygotować się na najgorszy wariant.
Latem do naciągnięcia namiotu lub tarpu używam kilku lekkich szpilek. Zimą kotwiczę je za pomocą specjalnych szerokich śledzi do śniegu lub improwizuję za pomocą rakiet śnieżnych, czekana, kijków czy zakopanych w śniegu gałęzi.
2. Zimowy śpiwór
Zimowy śpiwór jest 3-krotnie większy i cięższy od letniego. Na pytanie „jak wybrać zimowy śpiwór” odsyłam Cię do poprzedniego artykułu. Generalnie – za rozsądne minimum, jakie musi wytrzymać śpiwór, uważam -15°C. Możesz jednak zwiększyć jego możliwości, dokładając więcej ociepliny. Jak? Po prostu śpiąc w dwóch śpiworach.
Komfort termiczny moje zimowej „puchówki” wynosi -22°C, co jest wystarczające na niemal każdą zimę w górach Europy. Co jednak, gdy zechcę udać się w zimniejsze regiony świata? Otóż dobrałem moje śpiwory tak, by w razie potrzeby móc korzystać z obydwu. Mój model zimowy jest dość szeroki, dając sporo miejsca wewnątrz. Mogę trzymać w nim gaz, butelkę z wodą czy nie lubiące mrozu baterie do aparatu. W razie potrzeby przestrzeń w nim mogę jednak wypełnić moim letnim śpiworem. Ten lekki i szczupły model swobodnie rozpręża się wewnątrz dużego. Łącząc mój śpiwór zimowy (Teneqa 850) i letni (X-Lite 200) dostaję podwójny śpiwór o komforcie termicznym zbliżonym do -30°C.

Jeśli i to będzie mało, do wewnętrznego śpiwora mogę dołożyć cienką wkładkę ocieplającą (Sea to Summit Reactor Plus). Producent deklaruje, że dodaje ona 11° do komfortu. To superoptymistyczny szacunek, moim zdaniem z tej wkładki da się wycisnąć raczej 4-5 dodatkowych stopni. Zawsze to jednak dodatkowe ciepło. W takich trzech warstwach, ubrany dodatkowo w ciepłą bieliznę i bluzę Power Strech, mogę spać przy -30°C pod gołym niebem. Wewnątrz mojego kokonu nie będzie może zbyt wiele miejsca, ale to już sprawa drugorzędna.
Nie musisz więc mieć grubego śpiwora, by biwakować zimą. Większą elastyczność w działaniu mogą dać Ci dwa lżejsze śpiwory – jeden letni, z komfortem do 0°C, drugi wiosenno-jesienny, do -8°. Łącząc je, otrzymasz komplet na zimowy biwak przy -15°C. Zamiast jednego śpiwora, do użytku tylko zimą, lepiej mieć dwa, które łączysz lub rozdzielasz, zależnie od panujących warunków. Ważne jest tylko to, by jeden z nich był bardziej obszerny i mieścił drugi w środku. Omawiam ten temat szczegółowo w moim filmie:
Takie rozwiązanie stosuję ja sam. Możliwe są jednak inne, np. połączenie puchowego śpiwora z puchowym bądź syntetycznych quiltem. Quilt to rodzaj kołdry, która zamyka użytkownika z trzech stron, a nie naokoło, jak śpiwór. W sytuacji, gdy obawiasz się przemoczenia puchowego śpiwora z powodu kondensacji w namiocie, okrywasz go warstwą syntetycznej ociepliny, znacznie mniej wrażliwej na wilgoć. Taki patent stosowali np. Shawn „Pepper” Forry i Justin „Trauma” Lichter, podczas zimowego przejścia amerykańskiego szlaku PCT, o długości 4 300 km. Przykładowo: syntetyczny quilt o temperaturze komfortu 0°C, połączony ze śpiworem o komforcie około -8°, da łącznie system do spania o każdej porze roku, także zimą, do około -15°C. Syntetyczna ocieplina od zewnątrz będzie chronić puch przed wilgocią.
Śpiwór możesz także docieplać kurtką puchową i spodniami. Warunek ten sam – musi być wystarczająco pojemny, by puchowe ubrania rozprężyły się wewnątrz.
3. Mata
Element często niedoceniany, a niesłusznie. Warto pamiętać, że zima temperatura odsłoniętego gruntu może być niższa niż powietrza. Badania pokazują, że komfort na zimowym biwaku bardzo zależy od izolacji, jaka daje Ci mata. Jest więc ona bardzo ważnym elementem zimowego biwaku i decyduje o Twoim komforcie cieplnym.
Współczynnik izolacji wielu mat podawany jest przez producentów w postaci tzw. „R-value”, współczynnika pokazującego opór cieplny. Im wyższy, tym lepsza izolacja i cieplejszy sen. Przed zakupem maty sprawdź jej współczynnik „R-value”. Do letnich zastosowań może on wynosić 1-2. Zimą powinien dochodzić do 5.
Najtańszym wariantem zimowym są 2 karimaty, dające razem wystarczającą izolację od śniegu bądź przemarzniętej ziemi. Niesione przy plecaku utworzą jednak potężny pakunek. Przez wiele lat, w trakcie lekkich mrozów, używałem pojedynczej maty ThermaRest Ridgerest, a gdy było bardzo zimo – karimaty oraz lekkiej maty samopompującej.
W moim obecnym wariancie zimowym używam materaca NeoAir All Season SV. To bardzo ciepły model, o R-value wynoszącym 4,9, a przy tym bardzo kompaktowy po spakowaniu i lekki. Waży 650 g i zwija się do objętości ok. 3 litrów. Najczęściej pakuję go do plecaka nie w formie zwiniętej, ale złożonej płasko i wpasowanej w kieszeń na plecach. Złożona przy plecach może zastąpić fabryczne usztywnienie plecaka. Kompletnie napompowany ma prawie 6,5 cm grubości, a układ komór wewnętrznych daje komfort cieplny nawet podczas bardzo mroźnej nocy. Wreszcie – system nadmuchiwania Speed Valve gwarantuje, że podczas pompowania do wnętrza nie dostaje się nadmiar wilgoci, mogący powodować narastanie pleśni i bakterii.


Powyższe przykłady są moimi rozwiązaniami. Twoje mogą być inne, zależnie od preferencji, budżetu i warunków, w jakich biwakujesz. Bardzo polecam jednak zastosowanie w Twoim systemie elementów wielofunkcyjnych:
- namiot, który możesz rozłożyć bez sypialni, uzyskując jego lekką wersję;
- 2 pasujące do siebie śpiwory, letni i zimowy, tworzące razem super-ciepłe „kombo”;
- lekki, ale ciepły materac lub – w wariancie tańszym – 2 maty letnie;
którymi będziesz żonglować zależnie od warunków. W dodatku część Twojego systemu zimowego znajdzie zastosowanie także latem, co przełoży się na konkretną oszczędność.
25 odpowiedzi
Łukasz, co prawda nie testowaliśmy warunków poniżej -10 stopni no i mieliśmy ten komfort, że sprzęt wieźliśmy w sakwach (co daje komfort dodatkowych kilogramów), ale w sumie sprawdził się podobny system – dość gruba mata TaR (co prawda 3-sezonowa), z dodatkiem folii NRC i cienkiego, lekkiego kocyka zwiniętego lata temu na pokładzie Alitalii + porządny śpiwór puchowy (w naszym przypadku mysterious traveller) z rewelacyjnym docieplaczem StS (dokładnie tym, o którym piszesz – rzeczywiście nie podnosi komfortu o 11 stopni, nie ma szans, ale swoje robi). To wszystko w namiocie Marmota, który naprawdę rewelacyjnie oddycha i fajnie trzyma temperaturę. Niestety nie mogliśmy sobie pozwolić na merynosy, ale w swoim czasie udało nam się okazyjnie kupić zimową bieliznę termiczną Crafta i jesteśmy bardzo zadowoleni.
W ogóle tak zupełnie całościowo – dzięki za mnóstwo cennych rad i patentów!
No właśnie, waga. W tej sytuacji sakwy to jednak ułatwienie. Po poprzedniej zimowej przygodzie i zeszłorocznej Islandii przeklinałem wagę namiotu. Tym razem go nie zabieram. A termika Crafta również znakomita, używam od lat.
Bez dwóch zdań. Nawet przy dwóch plecakach z namiotem jest ciężko. Sakwy to inna bajka. Kilogram w tą czy w drugą nie robi różnicy. Przy plecaku oszczędzam nawet na paście do zębów – albo ajona albo pasta koniecznie w plastikowej tubce. Każdy gram się liczy.
Crafta kocham bardzo. Niedawno dokupiłam do kompletu bielizny drugą warstwę – bluzę. Doskonała i do biegania i na rower. A przy tym tak miła dla skóry!
Cześć Łukasz! Zastanawia mnie opcja łączenia przez Ciebie śpiworów. Na jakiej podstawie podajesz zbliżoną komfortową temperaturę spania, gdy w śpiworze zimowym jest jeszcze ten letni. To jakaś suma lub iloczyn ich właściwości, czy po prostu podajesz to na podstawie doświadczenia. Chciałbym przetestować ten patent z moimi śpiworami niebawem, ale nie jestem pewien, gdzie wypadnie ta graniczna strefa komfortu, a nie chciałbym przesadzić.
A propos bielizny termicznej – szukajcie w sklepach TK maxx. Bodajże miesiąc temu kupiłem tam komplet bielizny merynosowej Helly Hansen, o gramaturze 195 g/m2. Kosztował 180 zł, regularna cena jest ponad dwukrotnie wyższa. Zdarzają się też komplety merynosowe firmy XTM – australijska bądź nowozelandzka firma, nie pamiętam. Komplet można zgarnąć za 200 zł. Kupiliśmy trochę tej bielizny, teraz kupujemy dla znajomych jak się natkniemy 🙂
Łukaszu, a czy maty samopompujące Multimat da się gdzieś kupić w Polsce? Szukam czegoś na tegoroczny wyjazd do Norwegii i Superlite 25S wydaje się być o wiele lepszą opcją niż krótka mata samopompująca z Decathlona.
Nie widziałem ich w Polsce. Moją kupiłem w Wielkiej Brytanii, krótko przed świętami .
Podobno pakowanie na siebie zbyt wielu ubrań, czy innych okryć pod śpiwór daje odwrotny efekt od zamierzonego tj nie ma miejsca dla powietrza które ogrzewając się od ciała daje poczucie ciepła
Tak i nie. Zależy to od tego, jaki zestaw ubrań założysz do śpiwora.
Jeśli połączysz śpiwór z kurtką puchową i spodniami puchowymi, będą się uzupełniać, gdyż puch w kurtce ogrzeje się, ale będzie przewodzić ciepłe powietrze dalej, w kierunku śpiwora. Jeśli założysz grubą bluzę, będzie ona izolacją – ogrzejesz powietrze pod bluzą, jednak ona sama stanie się barierą, która nie przepuści ciepłego powietrza dalej do puchu w śpiworze. Wniosek – spanie w kurtce i spodniach z membraną wewnątrz puchowego śpiwora nie ma sensu. Optymalny zestaw to ciepła bielizna i lekka kurtka puchowa/sweter puchowy.
Gdyby działało to inaczej, włożenie lekkiego śpiwora puchowego do większego miałoby odwrotny skutek. Tak jednak nie jest. Połączenie ubrań puchowych i śpiwora tworzy wartość dodaną. Połączenie ubrań membranowych i grubych bluz, w których wejdziemy do śpiwora – już nie. Dlatego alpiniści i himalaiści śpią w śpiworach mając na sobie kombinezony puchowe, czego przykładem są ostatnie patenty używane pod K2. Tam śpiwory szturmowe są dość cienkie, gdyż wchodzi się do nich w kombinezonach.
Łukasz,
Czy masz jakieś patenty, jak zabezpieczyć śpiwór przed kondensacją pary wodnej? Z mojego doświadczenia wynika, że w pewnych warunkach nawet w teoretycznie dobrze wentylowanym namiocie dwupowłokowym śpiwór i tak robi się mokry.
Multimata swego czasu dystrybuowała carpathia:
carpathia.com.pl
Czesc.
Bardzo mnie interesowal twoj „zimowy system do spania” z prozaicznego powodu.
Dwa lata wstecz hardcorowo spedzilem w podobny sposob 3 noce w grudniu, w Karkonoszach.
Do tej pory pamietam jak „ciagnelo” zimnem od ziemi, a przygoda zakonczyla sie zapaleniem pluc.
Dlatego zastanawiam sie co jest lepsze, spanie na ziemi czy na przyklad docieplony hamak, ktory prawie zawsze mozna gdzies powiesic.
Z hamakiem doświadczeń nie mam, wybieram system, który mogę rozstawić także tam, gdzie nie ma lasów. Jeśli interesuje Cię spanie w hamaku zimą, proponuję abyś poczytał o underquiltach, jakich się wtedy używa, np. na stronie Cumulusa, który je produkuje.
Też byłem kiedyś nastawiony sceptycznie do wkładki StS.
Ale patrząc obiektywnie to 4*C komfortu daje zwykły bawełniany podkoszulek.
Sołtysie!
Pytanie odnośnie Tenq-i. Przypuszczam, że masz ją wydłużoną ze względu na wzrost. Ale czy też masz rezerwę na rzeczy w śpiworze?
Sprawa druga, czy z X-lite w środku nie jest ciasnawo?
Czy dobrze przypuszczam, że taka kombinacja oznacza, że na sobie już za wiele warstw nie będziesz miał?
Z pozdrowieniami
Pim
Tak, jest wydłużona o ok. 20 cm, czyli 1 segment.
X-Lite jest szczupły i nie wejdę do niego np. w kurtce, ale sweter puchowy do niej wejdzie. Wejdę też w np. ciepłej bieliźnie i dwóch powerstrechach. Nieco mniej miejsca jest wokół nóg, ale i tam jest go dość np. na ciepłe spodnie. Naturalnie nie zmieszczę do środka pary dużych butów, ale np. kartusz z gazem między stopy wejdzie względnie swobodnie.
Cześć,
Łukasz, mam pytanie techniczne. O ile patent z łączeniem śpiworów jest dla mnie jasny, o tyle nie wiem w jakiej kolejności powinny być układane maty? Podejrzewam, że ich kolejność nie jest bez znaczenia dla komfortu spania na mrozie. Czy mógłbyś się podzielić swoimi doświadczeniami w tym temacie?
Osobiście planuję używać cienkiego materaca + grubej karimaty podklejonej folia aluminiową + ew cienkiej alumaty przy dużym mrozie. W jakiej kolejności powinny być ułożone?
Pozdrawiam
GH
Nie powinno to mieć znaczenia dla odczuwalnej temperatury, ale śpiąc na śniegu na samym dole kładłbym matę z folią alu. Zatrzymywałaby ona wilgoć, nie pozwalając jej wsiąkać w matę.
Jak poradzić sobie z marznięcie na nosa od środka? Serio pytam. Mnie już przy plus pięć nochal piecze w środku od suchego powietrza i zimna. Co złości bo w śpiworze przy minus dwa nadal ciepło. Czapkę mam, maskę neoprenowa na twarzy też. Na nos jak do tej pory nic nie pomaga.
Można zastosować patent naszych himalaistów: samoprzylepny plaster, chyba do kinezyterapii.
Yyyy… A dlaczego Ty śpisz w masce neoprenowej??? Kto Ci tak doradził? Maski neoprenowe służą do ochrony twarzy przed gwałtownym, zimnym wiatrem – korzystają z nich głównie motocykliści, jeżdżący w otwartych kaskach. Neopren to syntetyczna pianka – nie oddycha, ani nie zapewni twarzy komfortu podczas spania. Już chyba lepiej spać w kominie polarowym.
Hej, mam pytanie co do namiotu MSR freelight. Zastanawiam się nad zakupem freelight 2 na wypadu z żoną latem i na samotne wypady zimą. Jak po kilku latach sprawuje się ten namiot? Miałeś z nim jakieś problemy zimą? W opisie jest napisane że to namiot 2 lub 3 sezonowy.
Myślisz, że to dobry wybór czy polecasz coś innego. Zależy mi na wadze. Zastanawia mnie też wodoodporność według opisu to 1200, spales w nim podczas ulewy? Przeciekł kiedyś?
Jeszcze nie, mam go dopiero przez tą zimę i nie potrafię napisać zbyt wiele. MSR-owi ufam dość mocno, ale ich namiotów na razie nie używałem, więc opieram się choć głównie na podstawie opinii innych użytkowników.
Jedno pytanie czy warto inwestować w materace czy lepsze wyjście to gruba karimata i jakaś folia?
o dzieki za informacje o tej wkładce docieplającej ! Miałem zmieniać śpiwór ale kupię tę wkładkę i zobaczę co z tego wyjdzie.